Nowy film Romana Polańskiego w Polsce – obsada, kto zagra, co wiadomo o produkcji?

Estimated read time 10 min read

Roman Polański: Nowy film w Polsce w wieku 91 lat

Roman Polański, jeden z najbardziej rozpoznawalnych i kontrowersyjnych reżyserów w historii kina, w wieku 91 lat nie zwalnia tempa. W maju 2025 roku twórca odwiedził Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Polsce, gdzie zapowiedział realizację nowego filmu, który ma powstać w kraju. To jego pierwszy projekt od czasu premiery „The Palace” w 2023 roku – filmu, który spotkał się z miażdżącą krytyką i uznaniem za jeden z najsłabszych w dorobku reżysera. Czy nowy projekt będzie próbą powrotu do dawnej świetności, czy kolejnym kontrowersyjnym krokiem w karierze Polańskiego? Poniżej analizujemy szczegóły zapowiedzi, kontekst jego ostatniego filmu oraz znaczenie nowego przedsięwzięcia w świetle jego burzliwej kariery i sytuacji w polskim kinie.

Zapowiedź nowego filmu: Co wiemy?

Informacja o nowym projekcie Polańskiego pojawiła się w maju 2025 roku, gdy wiceminister kultury Maciej Wróbel ogłosił na swoim profilu na Facebooku, że reżyser odwiedził Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by omówić plany realizacji kolejnego filmu w Polsce. Wróbel podkreślił, że jest to powód do dumy, iż „mistrz” kolejny projekt zrealizuje w ojczyźnie, nawiązując do historycznej roli Polańskiego w polskim i światowym kinie. Wspomniał także o swoim osobistym sentymencie, wskazując na plakat „Noża w wodzie” (1962), który zdobi jego gabinet i przypomina o związku reżysera z Giżyckiem, gdzie kręcono ten debiutancki film.

Szczegóły nowego projektu pozostają na razie tajemnicą. Nie ujawniono ani tytułu, ani fabuły, ani daty rozpoczęcia zdjęć. Wcześniejsze doniesienia, m.in. od filmoznawcy Josepha McBride’a w 2024 roku, sugerowały, że Polański przygotowuje nowy film, ale brakowało wówczas oficjalnego potwierdzenia. Posty na platformie X z maja 2025 roku, m.in. od @TheFilmStage czy @MoviesRoomPL, potwierdziły te plany, wskazując, że reżyser zamierza kręcić w Polsce, co wzbudziło zainteresowanie zarówno fanów, jak i sceptyków.

Realizacja filmu w Polsce może być postrzegana jako symboliczny powrót Polańskiego do korzeni. Jego kariera rozpoczęła się w Polsce od takich dzieł jak „Nóż w wodzie” (1962), nominowanego do Oscara, czy etiud studenckich, takich jak „Rozbijemy zabawę…” (1957). Jednak od lat 70. Polański działa głównie za granicą, a jego powroty do Polski były ograniczone z powodu kontrowersji prawnych i osobistych. Nowy projekt może więc być próbą zamknięcia pewnego etapu kariery w ojczyźnie, choć rodzi pytania o finansowanie, wsparcie instytucjonalne i odbiór w kontekście jego skomplikowanej reputacji.

„The Palace”: Kontrowersyjny poprzednik

Ostatnim filmem Polańskiego przed zapowiedzią nowego projektu był „The Palace” (2023), czarna komedia osadzona w luksusowym hotelu w szwajcarskim Gstaad podczas sylwestra 1999 roku. Film, którego akcja rozgrywa się w miejscu, gdzie Polański mieszkał i był w areszcie domowym, miał być satyrą na bogatych i uprzywilejowanych, ukazującą ich hedonizm, ignorancję i społeczne nierówności. Scenariusz napisał Polański we współpracy z Jerzym Skolimowskim i Ewą Piaskowską, z którymi pracował wcześniej przy „Nożu w wodzie” i innych projektach. W obsadzie znaleźli się znani aktorzy, m.in. Fanny Ardant, John Cleese, Mickey Rourke i Oliver Masucci, a za zdjęcia odpowiadał Paweł Edelman, wieloletni współpracownik reżysera.

Mimo ambitnych założeń i gwiazdorskiej obsady, „The Palace” okazał się artystyczną i komercyjną porażką. Premiera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2023 roku (pozakonkursowa) spotkała się z miażdżącymi recenzjami. Krytycy, m.in. z „The Guardian”, „The Hollywood Reporter” czy „Variety”, nazwali film „tandetną farsą”, „najgorszym w dorobku Polańskiego” i „nieśmieszną, przaśną komedią”. W serwisie Rotten Tomatoes film otrzymał 0% pozytywnych opinii na podstawie 14 recenzji, a na polskim Filmwebie średnia ocen krytyków wyniosła zaledwie 3,2/10.

Główne zarzuty dotyczyły:

  • Braku humoru: Żarty określano jako wulgarne, kloaczne i przeterminowane, np. sceny z psią kupą czy aluzje seksualne, które nie bawiły współczesnej publiczności.
  • Płytkiej satyry: Film miał ambicje krytyki klasizmu i konsumpcjonizmu, ale popadł w stereotypy i karykatury, nie oferując głębszej refleksji.
  • Słabej realizacji: Mimo technicznej sprawności (zdjęcia Edelmana, muzyka Alexandre’a Desplata), fabuła była chaotyczna, a postaci jednowymiarowe.
  • Kontrowersyjnego kontekstu: Część krytyków uznała, że w świetle oskarżeń wobec Polańskiego (m.in. o gwałt z 1977 roku), jego prowokacyjne podejście do humoru i politycznej poprawności było nietaktowne i zaostrzyło negatywne reakcje.

Film miał także problemy z dystrybucją. Nie trafił do kin w USA, Wielkiej Brytanii ani Francji, a w Polsce wszedł do ograniczonej liczby kin 3 listopada 2023 roku bez większej kampanii promocyjnej. Produkcja napotkała trudności już na etapie realizacji: wielu aktorów (np. Catherine Deneuve) odmówiło udziału, a francuskie firmy wycofały się z finansowania z powodu kontrowersji wokół reżysera. Polański sam przyznał, że film powstawał w pośpiechu, a przygotowania trwały tygodnie zamiast miesięcy, co mogło wpłynąć na jego jakość.

Jednak nie wszyscy krytycy odrzucili „The Palace”. Joseph McBride bronił filmu, porównując go do przypowieści Buñuela o społecznej apokalipsie, i sugerował, że negatywne reakcje wynikają z tego, że widzowie zobaczyli w bohaterach siebie. Niektórzy widzowie na Filmwebie chwalili film za odwagę i nietuzinkowość, a statyści wspominali energię 88-letniego wówczas Polańskiego na planie. Mimo to „The Palace” pozostaje plamą na dorobku reżysera, co stawia nowy projekt pod większą presją.

Polański w kontekście: Kariera i kontrowersje

Roman Polański to postać, której nie da się ocenić bez uwzględnienia zarówno jego artystycznych osiągnięć, jak i kontrowersji osobistych. Urodzony w 1933 roku w Paryżu, wychowany w Polsce, przeżył Holocaust, co głęboko wpłynęło na jego twórczość. Jego filmy, takie jak „Nóż w wodzie” (1962), „Dziecko Rosemary” (1968), „Chinatown” (1974), „Pianista” (2002) czy „Oficer i szpieg” (2019), zdobyły uznanie na całym świecie, w tym Oscara, Złotą Palmę, Srebrnego Lwa i liczne Cezary. Polański jest znany z mistrzowskiego operowania napięciem, psychologiczną głębią postaci i umiejętnością zamykania bohaterów w klaustrofobicznych przestrzeniach, co widać w takich dziełach jak „Wstręt” (1965) czy „Wenus w futrze” (2013).

Jednak jego kariera jest naznaczona skandalami. W 1977 roku Polański został oskarżony w USA o gwałt na 13-letniej Samancie Geimer. Po przyznaniu się do zarzutu niezgodnego z prawem stosunku z nieletnią uciekł z kraju przed ogłoszeniem wyroku, co sprawiło, że od tamtej pory nie może wjechać do USA bez ryzyka ekstradycji. Sprawa ta, wraz z późniejszymi zarzutami innych kobiet, wywołała debatę o oddzielaniu sztuki od artysty. Polański pozostaje persona non grata w wielu krajach: został wykluczony z Francuskiej Akademii Filmowej, a jego filmy, jak „Oficer i szpieg”, budziły protesty środowisk feministycznych.

W Polsce Polański cieszy się większym wsparciem, co widać w entuzjastycznym tonie wypowiedzi wiceministra Wróbla. Jednak i tu jego osoba budzi mieszane uczucia, zwłaszcza wśród młodszych odbiorców, którzy kwestionują promowanie twórcy w świetle jego przeszłości. Nowy film w Polsce może więc wywołać zarówno dumę z dorobku „mistrza”, jak i krytykę za bagatelizowanie jego kontrowersji.

Znaczenie nowego projektu dla polskiego kina

Realizacja nowego filmu Polańskiego w Polsce to wydarzenie o dużym znaczeniu dla krajowej kinematografii. Polska od lat wspiera produkcje filmowe poprzez instytucje takie jak Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF), który współfinansował m.in. „The Palace”. Zaangażowanie Polańskiego może przyciągnąć uwagę międzynarodowych mediów, zwiększyć zainteresowanie polskim kinem i stworzyć możliwości dla lokalnych twórców, np. operatorów, scenografów czy aktorów. Współpraca z Polańskim, mimo jego wieku i kontrowersji, to także szansa na transfer doświadczenia od jednego z ostatnich żyjących mistrzów kina.

Jednak projekt rodzi pytania o finansowanie. „The Palace” miał problemy z budżetem, a brak wsparcia ze strony Francji i innych krajów zmusił producentów do szukania alternatywnych źródeł. Czy nowy film otrzyma wsparcie PISF lub prywatnych inwestorów? Czy Ministerstwo Kultury będzie aktywnie promować projekt, np. poprzez ulgi podatkowe lub kampanie? Wiceminister Wróbel nie ujawnił szczegółów, ale jego entuzjazm sugeruje, że resort może odegrać rolę w ułatwianiu produkcji.

Innym aspektem jest potencjalny odbiór filmu. Po porażce „The Palace” Polański stoi przed wyzwaniem odzyskania zaufania krytyków i widzów. Czy nowy film będzie powrotem do korzeni, np. kameralnego dramatu psychologicznego w stylu „Noża w wodzie”, czy kolejną próbą eksperymentu, jak „The Palace”? Biorąc pod uwagę wiek reżysera, może to być jego ostatni projekt, co nadaje mu dodatkowej wagi.

Reakcje i oczekiwania

Zapowiedź nowego filmu wywołała zróżnicowane reakcje. Na platformie X użytkownicy, tacy jak @MoviesRoomPL czy @cinedeterror, podkreślali znaczenie powrotu Polańskiego do Polski, widząc w tym szansę na artystyczną odnowę. Jednak w komentarzach pojawiały się także głosy krytyczne, wskazujące na kontrowersje wokół reżysera i sceptycyzm po „The Palace”. W mediach międzynarodowych, np. na portalu World of Reel, dominuje ciekawość, ale także ostrożność w ocenie szans na sukces projektu.

W Polsce środowisko filmowe może być podzielone. Z jednej strony Polański jest symbolem polskiej kinematografii, a jego filmy, jak „Pianista”, są częścią narodowego dziedzictwa. Z drugiej strony młodsi twórcy i widzowie, bardziej wyczuleni na kwestie etyczne, mogą kwestionować promowanie reżysera w oficjalnym kontekście, np. przez Ministerstwo Kultury. Debata o oddzielaniu sztuki od artysty, którą podkreślał dyrektor festiwalu w Wenecji Alberto Barbera, broniąc włączenia „The Palace” do programu, z pewnością powróci.

Podsumowanie

Zapowiedź nowego filmu Romana Polańskiego w Polsce to wydarzenie, które budzi zarówno ekscytację, jak i kontrowersje. W wieku 91 lat reżyser podejmuje ambitne wyzwanie, które może być jego ostatnią próbą pozostawienia śladu w kinie. Po klęsce „The Palace”, który rozczarował krytyków i widzów, oczekiwania wobec nowego projektu są mieszane: niektórzy widzą w nim szansę na powrót do mistrzowskiej formy, inni obawiają się powtórki z rozrywki. Realizacja filmu w Polsce, wsparta entuzjazmem Ministerstwa Kultury, ma potencjał wzmocnić pozycję krajowej kinematografii, ale rodzi pytania o finansowanie, odbiór i etyczne aspekty promowania Polańskiego.

Nie znamy jeszcze szczegółów fabuły ani daty premiery, ale jedno jest pewne: nowy film Polańskiego będzie wydarzeniem, które wywoła gorące dyskusje – zarówno o sztuce, jak i o moralności. Czy reżyser zaskoczy nas dziełem na miarę „Chinatown” czy „Pianisty”? Czas pokaże.

Polański zapowiada film w Polsce – powrót reżysera po krytyce
Nowy film Polańskiego ma powstać w Polsce. Po chłodnym odbiorze „The Palace” reżyser szuka nowej szansy na sukces i planuje zdjęcia na krajowej ziemi.
Kliknij żeby ocenić artykuł
[Total: 1 Average: 5]

Podobne artykuły

1 Comment

Add yours
  1. 1
    filmowiec

    Ciekawym wątkiem, który warto uwzględnić przy analizie nowego projektu Romana Polańskiego, jest potencjalne źródło finansowania filmu. W obecnym klimacie politycznym i społecznym w Polsce zaangażowanie środków publicznych – np. przez Polski Instytut Sztuki Filmowej – mogłoby wywołać kontrowersje, szczególnie w kontekście niejednoznacznej opinii publicznej na temat reżysera. Z drugiej strony, niezależne finansowanie, np. przez prywatnych inwestorów lub zagraniczne koprodukcje, mogłoby umożliwić realizację filmu bez bezpośredniego udziału instytucji państwowych. Z punktu widzenia rynku, projekt taki będzie również testem na to, czy nazwisko Polańskiego nadal przyciąga inwestorów i dystrybutorów mimo negatywnego odbioru jego ostatnich produkcji.

+ Leave a Comment